Dla założycieli i założycielek Spółdzielni Socjalnej „Warszawa" - Gosi, Jacka, Łukasza, Piotrka i Kasi - podejmowanie przedsięwzięć społecznych nie było tematem nowym. Wcześniej działali na squacie Elba, w kolektywie UFA, grupie anarchofeministycznej A-FE, Radykalnej Akcji Solidarnej-Kolektywie Antygranicznym. Spółdzielnia powstała z ich inspiracji spółdzielczością i samorządnością w zakładzie pracy. Teraz wspólnym wysiłkiem założyli anarchofeministyczno-ekologiczny Hostel „Emma". Nazwa Hostelu to hołd oddany Emmie Goldman - XIX-wiecznej feministce, liderce ruchu anarchistycznego w Stanach Zjednoczonych.
Można inaczej
To co robimy w obszarze spółdzielczości socjalnej jest naturalnym przedłużeniem naszych postaw życiowych - mówi Łukasz Wójcicki - jeden z członków-założycieli Spółdzielni Socjalnej „Warszawa" - przez biznes będziemy propagować styl życia, który uważamy za słuszny i sprawiedliwy. Stąd w Hostelu „Emma" wegańskie śniadania, produkty ze Sprawiedliwego Handlu, ekologiczne meble z materiałów z odzysku, papier z recyklingu, energooszczędne żarówki, biodegradowalne środki czystości, wodooszczędne krany, segregacja śmieci, a już wkrótce bezpłatna wypożyczalnia rowerów. W „Emmie" można również spać ze swoim zwierzakiem. Zespół Hostelu chętnie opowiada o idei prowadzenia przedsiębiorstwa odpowiedzialnego społecznie, które nie robi zakupów przypadkowych. Kawa i herbata pochodząca ze Sprawiedliwego Handlu czy produkty z ekologicznego gospodarstwa pani Eli z warmińskiej wsi Węgajty są może trochę droższe, ale za to korzystając z nich, można mieć pewność, że zostały wyprodukowane bez wyzysku pracowników i środowiska naturalnego. Bo Hostel Emma to nie tylko miejsce noclegowe, ale również idea - piszą spółdzielcy i spółdzielczynie na swojej stronie internetowej.
Noc w objęciach Marii lub Jana
Idee przyświecające zespołowi „Emmy" przejawiają się również w samym wystroju Hostelu, który proponuje swoim gościom i gościniom nocleg w pokoju „Maria" na cześć pionierki ruchu spółdzielczego, współzałożycielki Ligi Kooperatystek w Polsce - Marii Orsetti lub w pokoju „Jan" nawiązującym do postaci Jana Wolskiego, również zasłużonego dla spółdzielczości. Specyficzny klimat ma sprzyjać cichej, domowej atmosferze. Nasz hostel jest spokojnym, domowym miejscem, dla osób które chcą w kameralnej atmosferze spędzić czas, popracować czy poczytać - zapewnia Łukasz, tłumacząc, czym rożni się „Emma" od innych tego typu miejsc w Warszawie. Chcemy, żeby dobrze czuły się u nas zarówno starsze osoby, jak i grupy młodzieży, rodzice z dziećmi - dodaje Gosia. Do dyspozycji gości jest ponadto biblioteczka, gry planszowe, mini-pralnia, dostęp do internetu, w pełni wyposażona kuchnia, czynna 24 godziny na dobę recepcja. Zainteresowani/e ciekawym sposobem na poznanie Warszawy turyści i turystki mogą również skorzystać z oferty zaprzyjaźnionej z Hostelem przewodniczki Katarzyny Chudyńskiej-Szuchnik, autorki bloga Alternatywne Zwiedzanie Warszawy, która ułoży dla nich autorskie trasy spacerów spoza tradycyjnych przewodników po stolicy.
Spółdzielcy w labiryncie biurokracji
Założyciele i założycielki „Warszawy" są zgodni co do tego, że najbardziej zniechęcające są bariery prawno-administracyjne. Zarejestrowanie spółdzielni zajęło im cztery miesiące, a przecież, jak podkreślają, założenie firmy czy partii politycznej to kwestia kilku dni. Z ich doświadczeń w Krajowym Rejestrze Sądowym czy Powiatowym Urzędzie Pracy wynika, że instytucje te nie są przygotowane do obsługiwania przedsiębiorców społecznych. Jak opowiada Łukasz, w Krajowym Rejestrze Sądowym usłyszeli, że nie ma czegoś takiego jak spółdzielnia socjalna. Sąd wielokrotnie odrzucał im wniosek o rejestrację, wydając sprzeczne ze sobą rekomendacje. Z kolei Powiatowy Urząd Pracy, dokąd udali się z nadzieją na dofinansowanie, nie był pewny czy spółdzielnia może prowadzić hostel w ramach swojej działalności. Dlatego właśnie pomyśleliśmy o tym, żeby w przyszłości założyć inkubator przedsiębiorczości społecznej i pomagać innym rozwiązywać problemy z rozpoczęciem i prowadzeniem działalności, których sami doświadczyliśmy - opowiada Łukasz.
Spółdzielnia socjalna - dlaczego warto?
Na pytanie, jakimi argumentami będą w przyszłości przekonywać przyszłych potencjalnych spółdzielców do założenia spółdzielni socjalnej, Łukasz argumentuje, że ekonomia społeczna to przede wszystkim fajny sposób na organizację przedsiębiorstwa - Nie lubimy mieć nad sobą przysłowiowych szefów. Część z nas ma za sobą doświadczenia pracy w korporacjach i to właśnie z tych doświadczeń wyrasta nasze przeświadczenie, że znacznie sensowniej jest pracować w strukturze ahierchicznej, samoorganizując się w przedsiębiorstwo zarządzane w sposób wolny i samorządny. Ze wspólną odpowiedzialnością za przedsięwzięcie, ale poza opresywnymi stosunkami pracy, poza kapitalistycznym wyzyskiem. Wady? Pozioma struktura i podejmowanie decyzji na zasadach konsensusu, tak by nikogo z procesu decyzyjnego nie wykluczać, bywa w praktyce trudne, czasochłonne. Ale i z tym można sobie poradzić, dobrze dzieląc zadania i odpowiedzialność za poszczególne obszary wspólnej pracy.
Ze sobą, a nie przeciwko sobie
Jak podkreśla zgodnie załoga „Emmy", bliski jest im model spółdzielczej współpracy, wychodzący poza kapitalistyczne stosunki rywalizacji i bezwzględnej konkurencji, w której wygrywają tylko najsilniejsi. Dlatego Hostel „Emma" opiera się na usługach innych podmiotów ekonomii społecznej, m.in. Warszawskiej Kooperatywy Spożywczej, dzięki której „Emma" ma w swoim menu wegańskie śniadania, czy zaprzyjaźnionej Pralni „Praca Kobiet". Mamy nadzieję, że wkrótce „Emma" rozwinie się na tyle, że będziemy mogli zlecać również inne usługi, np. sprzątanie, póki co robimy większość rzeczy sami - opowiada Gosia. Nie mniej ważne jest dla „Warszawy" wspieranie niesformalizowanych grup i inicjatyw. „Emma" ma być docelowo miejscem, gdzie znajdzie się przestrzeń do dyskusji społeczno-politycznych, pokazów filmowych, promocji zaangażowanych społecznie książek czy po prostu wymiany inspiracji. Spółdzielnia chce ponadto utworzyć specjalny fundusz wspierający ciekawe, alternatywne przedsięwzięcia, które, ze względów politycznych, niekoniecznie miałyby szansę na dofinansowanie z innych źródeł.
Hostel „Emma" znajduje się kamienicy w centrum miasta przy ul. Wilczej 25. 10 minut piechotą od Metra Centrum i 15 minut od Dworca Centralnego. Więcej szczegółów na temat przedsięwzięcia: